Dziś chciałem się z Wami podzielić kilkoma kadrami z wakacji. Całkiem spontanicznie i przypadkowo znaleźliśmy się w Karkonoszach ponieważ planowaliśmy spędzić urlop w gospodarstwie agroturystycznym ze stadniną koni.
Niestety rzeczywistość okazała się delikatnie różnić od informacji zawartych na stronie internetowej więc postanowiliśmy (za namową przyjaciół z Głogowa) o szybkiej ewakuacji. Na całe szczęście 40 km dalej mieliśmy już miasteczko Szklarska Poręba gdzie u podnóża Szrenicy znaleźliśmy dach nad głową. Ta decyzja była początkiem fantastycznego urlopu. Nie zliczę już ile miałem zadyszek na szlakach i nie wiedziałem że człowiek może wylać z siebie tyle potu - ale było warto.
Nie przynudzam więc, ponieważ jak mówi stare fotograficzne przysłowie - jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów
P.S. A na końcu autoportret :)